Walsch, Brown i Gibas… pod choinkę

Polecam trzy książki na święta: 1. Rozmowy z Bogiem cz.IV – autor: Neale Donald Walsch, 2. Początek – autor: Dan Brown,  i 3. Alchemia duchowego rozwoju – autor: Jarosław Gibas. Kolejność nie przypadkowa, bo w tej właśnie kolejności je przeczytałem, a jak wiemy przypadków nie ma. Lektury jakże różne, ale łączy je wspólny mianownik: duchowość człowieka, oraz to, że wszystkie zostały wydane w 2017 roku. Tym razem Walsch rozmawia z Bogiem o tym co zrobić, by pójść w rozwoju dalej i jakie zmiany nas, Ziemian, czekają (albo i nie). Tak, Ziemian, bo są też inni – inne (wyżej) rozwinięte istoty, które są skłonne pomóc ludziom w rozwoju. Nie jest to jednakże kolejna pozycja dotycząca bliskich spotkań z ufoludkami, są to inspirujące rozważania na temat ludzkiej mentalności, nadziei na globalne „pozbieranie” się w gonitwie niewiadomo do jakiego (a może właśnie wiadomo jakiego) świata i o konieczności podjęcia możliwych działań. Istnienie wysokorozwiniętych istot (jak je tutaj nazwano) schodzi tak naprawdę na plan drugi, głównym tematem stają się zagadnienia co robić (a czego nie), by stać się lepszą, wyżej rozwiniętą społecznością. Jakie warunki musimy spełnić i czy to w ogóle realne już teraz, za naszych czasów? Tak, jak w pierwszych trzech tomach Rozmów z Bogiem Bóg odpowiada i to bardzo konkretnie… Tym razem Brown pisze także powieść kryminalną, ale wątek ma szerszy kontekst. Akcja jest wartka i zwarta, i można przewidzieć (przy odrobinie szczęścia, czy też przenikliwości) kto pociąga za sznurki i kto za tym wszystkim stoi. I jak zawsze czyta się lekko i trudno (jak zawsze) oprzeć się, by nie zerknąć jak zaczyna się następny rozdział, by zaraz potem nie pochłonąć go. Jednocześnie, chcemy czy nie, dopada nas refleksja, jak to się wszystko z nami zaczęło? Jak „zaczął się” człowiek (ludzkość) – skąd się wziął (przyszedł?) i jaki jest mu pisany los (a może koniec?). Czy nauka jest w stanie wszystko odkryć i wytłumaczyć? Czy stoimy na progu dowodu na nieistnienie / istnienie Boga-Stwórcy? Czy fizyka i cybernetyka mogą (z dużym prawdopodobieństwem) dokonać precyzyjnej symulacji jak potoczą się losy ludzkości? A może już wiemy?… Tym razem Gibas przedstawia nam jak może (ma) wyglądać ścieżka naszego duchowego rozwoju. Omawia procesy odbywające się na kolejnych (coraz wyższych) poziomach świadomości. Jak odnaleźć (zauważyć) je i przez nie (mądrze) przejść. Na szczęście (dla wielu) nie czekają nas mozolne ciężkostrawne wywody filozoficzne, lecz wręcz poradnikowe (praktyczne) instrukcje – z dobrym uzasadnieniem i zobrazowaniem konkretnymi (życiowymi) przykładami. Autor nawiązuje do bogatej tradycji Wschodu z jednej strony i (tytułowej) alchemii Zachodu z drugiej, a także wskazuje na styczne (ukryte?) elementy głównych religii prowadzące do pogłębiania duchowości. Dowiadujemy się krok po kroku jak dokonywać (i dokonać) w sobie zmiany, by przebudzić się i utrzymać stan przebudzenia. „A jeśli chcemy spać nadal, to przynajmniej wygodnie” – jak sugerował cytowany tutaj wielokrotnie Gurdżijew…

Dlaczego polecam te pozycje na święta? Bo tak się złożyło, bo właśnie się zbliżają. Wszakże w rzeczywistości duchowej każdy dzień jest święty, każdy, bo trwa, bo jest. Różni autorzy, różna forma, a świat jeden i ten sam. To świat fascynujący, wspaniały i niezmierzony… Tajemniczy, mroczny i niepewny… To świat niewzruszony, pełen spokoju i harmonii… To nasz – świat wewnętrzny. A mistycy mówią: co wewnątrz człowieka, to na zewnątrz. Bądźmy zatem uważni.

    

 

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *